|
 |
| „Od Piekła do św. Mikołaja”
|
|
| O wycieczce: data: 27 kwietnia, długość: 16 km , liczba uczestników: 29 osób ; kierownik Krzysztof Jarzęcki
|
| Trasa: Piekło Dolne – Stara Huta – Klonowo Dolne – jez. Głęboczko – Huta Dolna - Ząbrsko Dolne – Marszewska Góra – Czapielsk
|
 |
Spacer nasz rozpoczął się w miejscowości Piekło Dolne, którego nazwa wywodzi się od istniejących tu dawniej wycinek lasu i produkcji smoły i dziegciu. Obecnie jest to mała wieś przy drodze Przywidz - Nowa Karczma.
Po opisie trasy i konkretach odnośnie miejsc wypoczynku i godzinie powrotu ruszyliśmy na trasę przecinając malutką w tym miejscu rzekę Wietcisę, dopływ Wierzycy.
Wkrótce zaczął się las, później pola, wspinaliśmy się wyżej na okoliczne wzgórza dzięki czemu można było upajać się widokami. Doszliśmy do Starej Huty, później do Klonowa Górnego i Dolnego aby wkrótce osiągnąć brzeg jeziora Głęboczko.
Tu nastąpiła przerwa śniadaniowa a przy okazji wręczenie legitymacji członkowskiej kol. Wojtkowi a także odznak „120 km” małżeństwu Wiktorom. Dalej ruszyliśmy brzegiem jeziora szlakiem czarnym do Huty Dolnej, od jeziora towarzyszyła nam rzeka Reknica, wypływająca z jeziora Głęboczko.
Rzeka ta długości 25 km jest dopływem Raduni i wpływa do niej w Kolbudach.
Teraz wędrowaliśmy doliną tej rzeki tzw. Żurawim Traktem przez Ząbrsko Dolne aż do Marszewskiej Góry. Niestety żadnego żurawia nie było chociaż wytężaliśmy wzrok.
Na parkingu w Marszewskiej Górze nastąpił dłuższy postój przy ognisku i kiełbaskach, a uczestnicy korzystali z wiosennych promieni słonecznych.
Ostatni odcinek wędrówki to przejście przez Marszewo, dojście do odnowionego mostku na Reknicy i podziwianie najpierw pięknego przełomu tej rzeki a potem wspaniałego bukowego lasu na skraju doliny. Tutaj w końcu można było zobaczyć parę żurawi lecz niestety szybko odleciały.
Pozostało tylko zejście szlakiem do Czapielska i podejście do kościoła św. Mikołaja, który aktualnie jest w remoncie. Kościół jest z XVIII w. o konstrukcji szkieletowej na podmurówce kamiennej. Wyposażenie również z XVIII w. a w ołtarzu głównym obraz św. Mikołaja.
Wiele z belek szkieletowych spróchniało i dlatego były wymieniane na nowe – dębowe i na pewno będą służyć przez wiele lat. Niestety przed wyjazdem okazało się, że jeden z uczestników zauważył brak komórki i zmuszony był wracać na miejsce ostatniego postoju.
My wyruszyliśmy autobusem ale w drodze dostaliśmy telefonicznie wiadomość, że komórka się na szczęście znalazła.
|
| Księga gości - wrażenia z wycieczki |
|
 |
|
