|
 |
„Cmentarze mennonickie cz. 2 – Wikrowo”
|
|
O wycieczce: data: 8 czerwca, długość: 18 km , liczba uczestników: 18 osób, pogoda pochmurna i zbliżająca się burza ; kierownik trasy Jarek Kutkowski
|
Trasa: Gronowo Elbląskie - Mojkowo - Jegłownik - Wikrowo - Elbląg
|
 |
Pierwsze pięć kilometrów, pokonaliśmy dosyć szybko, gdyż trasa prowadziła po uczęszczanej, przez auta, asfaltowej drodze. Z ulgą przywitaliśmy pierwsze zabudowania Jegłownika i towarzyszący temu zdarzeniu, fakt pojawienia się chodnika!!! Pierwszym przystankiem był Kościół poewangelicki p.w. MB Nieustającej Pomocy z lat 1799 – 1804. W 1945 r. przejęty przez kościół katolicki.
Remontowany w latach 2012 – 13. Ponieważ odbywała się msza nie mogliśmy zbytnio, wejść i zobaczyć ciekawego wyposażenia tego Kościoła ( Chór muzyczny wsparty na słupach z prospektem organowym 14 głosowym z 1747 r. Belka tęczowa z Grupa Ukrzyżowania z 1691 r. Ołtarz główny z 1788 r. Ambona z XVIII w. Żyrandol mosiężny w kształcie pająka z 1674 )
Potem dalej trud asfaltu, lecz już mniej uczęszczanego przez samochody. Na ósmym kilometrze, zrobiliśmy przerwę śniadaniową.
Wkroczyliśmy do Wikrowa i udaliśmy się pod ruiny wiatraka. Wiatrak zbudowany w połowie XIX wieku. Wpisany do rejestru zabytków w 1956 roku. Do lat 90. XX w. własność gminy, po przejściu w prywatne ręce częściowo odrestaurowany i przystosowany do funkcji mieszkalnych. Wiatrak spłonął w grudniu 2001 roku, obecnie w ruinie.
No i cel wyprawy. Cmentarz mennonicki w Wikrowie, to jeden z najstarszych, przełom XVIII i XIX w, zachowanych cmentarzy. Cmentarz usytuowano po zachodniej stronie drogi, na terpie o wielobocznym kształcie, częściowo zniszczonym przez postawiony współcześnie dom po północnej stronie. Pośród starodrzewia lip i grabów zachował się zespół kilkudziesięciu nagrobków, w tym kilkunastu w formie stel z 2. połowy XIX i 1. połowy XX wieku. Na nagrobkach widnieją nazwiska m.in. Harms, Dück, Ens, Neufeld.
Ostatnie osiem kilometrów przemieszczaliśmy się w dosyć ostrym tempie, co by wyrobić się do Elbląga, przed zapowiadaną burzą. Udało się, w mieście już nas trochę pokropiło, ale grzmoty i deszcz przyszedł, gdy już bezpiecznie, pociągiem zmierzaliśmy w stronę domu.
|
Księga gości - wrażenia z wycieczki |
|
 |
|