|
 |
Szlak Kartuski zimą
|
wycieczka piesza
|
O wycieczce: data: 24 stycznia, długość: 11 km, liczba uczestników: 52 plus pies,
pogoda: zimowa aura, dużo śniegu, mglisto, bez opadów,
kierownik trasy: Barbara i Antoni Ornas
|
Trasa: Kiełpinek- dol. Strzyży- Matemblewo- rez.Wąwóz Huzarów- Wężowa Dolina- Oliwa
|
Kliknij na zdjęciu aby powiększyć
Do Kiełpinka dojechaliśmy pociągiem PKM ze stacji Gdańsk-Wrzeszcz.
Kiełpinek to pozostałość po dawnej wsi sołeckiej istniał tu kiedyś majątek ziemski
składający się z dworu oraz kilku zabudowań. Stacja kolejowa w Kiełpinku była
stacją graniczną, pomiędzy Polską a Wolnym Miastem Gdańskiem.
Dawny budynek stacji do tej pory istnieje.
Za stacją Kiełpinek weszliśmy na szlak niebieski kartuski i udaliśmy się w kierunku rezerwatu
doliny Strzyży. Szlak prowadził wzgórzami w lesie, grupa szła gęsiego z powodu dużej ilości śniegu.
Po pewnym czasie teren nagle zaczął się obniżać i znaleźliśmy się w dolinie rzeki Strzyży.
Stamtąd było już blisko do Sanktuarium w Matemblewie.
Początek kultu maryjnego w tym miejscu jest związany z wydarzeniem z zimy 1763 roku.
Wieśniakowi spieszącemu po lekarza do Gdańska dla rodzącej żony ukazała się postać
Matki Boskiej, która zawróciła go z drogi zapewniając o szczęśliwym rozwiązaniu.
W miejscu, gdzie nastąpiło objawienie, wzniesiono kaplicę z figurą Matki Bożej Brzemiennej
z drewna modrzewiowego poświęconą przez cystersów w 1790r. W 1980r. wybudowano
tu Dom Samotnej Matki. Nieopodal sanktuarium znajduje się ołtarz przy którym Jan Paweł II
odprawiał na sopockim hipodromie mszę świętą podczas swojej pielgrzymki do Polski w czerwcu 1999 r.
Autorem projektu ołtarza jest Marian Kołodziej, świątki są dłuta lokalnych, zwłaszcza kaszubskich artystów.
Trzeba dodać, że jest to jedyne sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej na świecie.
Po krótkiej przerwie wyruszyliśmy w dalszą drogę skręcając przy starej leśniczówce z 1910 r.
w kierunku ulicy Słowackiego. Po przekroczeniu ulicy dotarliśmy do rezerwatu przyrody Wąwóz Huzarów,
który został utworzony w 2005 r. na powierzchni 2,80 ha .
Jego nazwę zaczerpnięto od wiodącej wzdłuż niego drogi - Huzarskie Manowce,
oraz znajdującego się nieopodal - Parowu Huzarów. Pochodzenie tych nazw wywodzi się
od stacjonującego na początku dwudziestego wieku w koszarach w Gdańsku-Wrzeszczu
(przy ulicy Słowackiego )elitarnego pruskiego regimentu Huzarzy Śmierci.
Ich dowódca August von Mackensen był ponoć propagatorem rozwoju turystyki w oliwskich lasach.
Rezerwat obejmuje położone w strefie krawędziowej wysoczyzny Pojezierza Kaszubskiego
wąskie rozcięcie erozyjne o stromych zboczach oraz część przylegającej wierzchowiny.
Dnem rozcięcia płynie okresowo wysychający ciek, zasilany przez źródliska przy południowym krańcu rezerwatu.
W rezerwacie stwierdzono 117 gatunków roślin naczyniowych. Interesująca jest obecność kilku gatunków
o podgórsko-górskim typie rozmieszczenia geograficznego, np. bzu koralowego, manny gajowej, olszy szarej,
przetacznika górskiego, tojeści gajowej. O dużej wartości rezerwatu świadczy stwierdzenie tu aż 9 gatunków
roślin znajdujących się na liście ginących i zagrożonych roślin naczyniowych Pomorza Zachodniego.
Przy wejściu do rezerwatu zrobiliśmy sobie przerwę na posiłek, gorące napoje z termosów i pogaduszki.
Po krótkim przejściu dotarliśmy do Szwedzkiej Grobli gdzie znajdowała się okazała wiata – nasze następne
miejsce do odpoczynku. Tam odśpiewaliśmy świeżo upieczonej emerytce „ Hymn Emerytów”
|
Autorzy zdjęć: BO - Basia, EN - Ela, JH - Józek, WJ - Walenty |
Relację z wycieczki oglądało: 192 osób, wykonał(a) ją: Józek H
|
|
 |
|
|