|
 |
Szlak Bursztynowy
|
wycieczka piesza
|
O wycieczce: data: 20 marca , długość: 15 km, liczba uczestników: 40,
pogoda: pochmurno ale bez deszczu
kierownik trasy: Hieronim Jaszcza
|
Trasa: Kolbudy – Bielkowo – jez. Goszyńskie – Bąkowo – rez. Bursztynowa Góra – jez. Otomińskie - Otomin
|
Kliknij na zdjęciu aby powiększyć
Wybraliśmy się na część Szlaku Bursztynowego od Kolbud do Otomina. Rajd był wyjątkowo
uroczysty ponieważ na trasie przyjmowaliśmy Koleżankę i Kolegę do Naszego Grona
Zacznę od opisu trasy.
Pierwsze wzmianki dotyczące Kolbud pochodzą z 1395 roku, kiedy to Wielki Mistrz Krzyżacki,
Konrad von Jungingen nadał klasztorowi Kartuzów wieś Bielkowo wraz z przysiółkiem zwanym
Kolbudami, gdzie znajdował się młyn wodny. Kolbudy w tym okresie, jak i w późniejszych latach,
były jedynie przysiółkiem znacznie większej i zamożniejszej wsi - Bielkowa.
Po 2 rozbiorze Polski, rząd pruski, pod którego władaniem znalazły się te tereny, zabrał dobra
klasztorowi Kartuzów, w tym także wieś Kolbudy. 25 marca 1784 roku rząd pruski wydał wieś,
w wieczystą dzierżawę, osadnikom, a w 1799 r. pozostawił ten przywilej zagrodnikom.
W 1807 r. wieś została włączona do terytorium Wolnego Miasta Gdańska. Kolbudy dzieliły się
na dwie wsie: Kolbudy Górne oraz Kolbudy Dolne.
Około 1880 r., wieś Kolbudy Górne leżała w powiecie kartuskim, 3 mile od Kartuz, przy bitym
trakcie kościersko - gdańskim, nad strugą Reknicą, która w Kolbudach wpada do Raduni,
Kolbudy Górne oddzielone były od Kolbud Dolnych mostem na rzece Raduni. We wsi znajdowało się
wiele obiektów przemysłowych: hamernie żelaza i stali, młyny, cegielnia i piec do wypalania wapna.
Należała do parafii katolickiej w Pręgowie, poczty w Lublewie.
Wieś jest pięknie położona w wąskiej dolinie otoczonej wzgórzami. Radunia tworzy w tym miejscu
liczne zakręty i wodospady. Obecnie Kolbudy są siedzibą gminy liczącej 15 sołectw.
Z Kolbud przeszliśmy do Bielkowa. Pierwsze wzmianki o wsi Bielkowo pochodzą z XIV w.
tak jak i Kolbud.
Z ciekawostek z tamtych czasów jest zapis, że w roku 1579 wieś dzierży bezprawnie Stanisław Kostka ,
podkomorzy chełmiński. W 1583 r. wizytator biskupi dziwi się, że wieś ta była dawniej własnością
Kartuzów, obecnie zaś, nie wiedzieć jakim prawem, trzyma ją we władaniu Kostka.
W 1588 r , prawdopodobnie po śmierci Stanisława Kostki, król zamierzał podarować wieś dominikanom
gdańskim, jednak Kartuzi, objąwszy w 1589 r. klasztor, ponownie upomnieli się o swoją własność.
Za czasów PRL była tu duża hodowla świń, bydła oraz uprawa zbóż. Majątek zlikwidowano w 1987 r.
ze względu na zagrożenie ujęcia wody pitnej w niedalekim Straszynie. Od tego czasu opustoszałe
obiekty popadły w ruinę i zostały rozebrane. W Bielkowie jest jedna z wielu elektrowni wodnych na
Raduni przy której zrobiliśmy sobie zasłużony odpoczynek, a ja zapoznałem Koleżeństwo z przebiegiem
trasy oraz przyjemnościami, które nas czekają.
Elektrownie Wodną Bielkowo zbudowano w 1925 roku jako czwartą elektrownie wodną na Raduni.
Inwestorem przedsięwzięcia był Senat Wolnego Miasta Gdańska. Elektrownia Bielkowo jest drugą z kolei
elektrownią kaskady. Jest elektrownią derywacyjną zbiornikową z dwoma zbiornikami o wyrównaniu półdobowym.
Przy projektowaniu elektrowni wykorzystano fakt, iż Radunia pomiędzy Kolbudami Górnymi a odległym o 3,5 km
Bielkowem zatacza pętlę. Długość pętli mierzona po korycie rzeki wynosi blisko 11 km, różnica poziomów blisko 50 m.
Wystarczyło wykonać 3,5 km skrót, by wykorzystać ten duży spad w jednym obiekcie.
Poprzez spiętrzenie wód rzeki za pomocą jazu betonowego o zamknięciach klapowych powstał zbiornik
Kolbudy o powierzchni 6 ha wypełniający naturalną dolinę Raduni. Jaz w Kolbudach powstał równocześnie
z elektrownią Bielkowo w 1925 roku.
Bielkowo ruszyło w 1925 roku, średni przepływ: 5,28 m szesc/s; moc instalowana: 7200 kW ; przełyk instalowany: 21,6 m szesc/s;
rzędna piętrzenia: 86,00 m npm. Obiekty elektrowni stanowiły poważny obiekt wojskowy w trakcie walk w 1945 roku.
W budynku wieży kompensacyjnej mieściło się stanowisko ogniowe i obserwacyjne broniących się Niemców.
Osuszonym rurociągiem dostarczano posterunkowi zaopatrzenie. W rurociągu ukryto dzieła sztuki z Gdańska m.in.
rzeźbę św. Jerzego.
Po krótkim odpoczynku wzdłuż Raduni ruszyliśmy na cypel nad jez. Goszyńskim. Jezioro Goszyńskie (Straszyńskie)
o powierzchni 75 ha i maksymalnej głębokości 5 m, stanowi od roku 1983 ujęcie wody pitnej dla południowych dzielnic Gdańska.
Od tego czasu przestały funkcjonować ulokowane nad jeziorem ośrodki wczasowe.
Została też utworzona strefa ochronna ujęcia wody.
Mimo przepięknych widoków, urozmaiconego ukształtowania oraz bogatej flory i fauny, turystyka i rekreacja zostały
tam mocno ograniczone. Jednak w ostatnich latach coraz częściej mówi się o likwidacji ujęcia wody.
Miasto Gdańsk wybudowało lub wyremontowało wiele ujęć wody głębinowej.
Corocznie obserwuje się też spadek jej zużycia. Pojawia się nadzieja, że te piękne tereny położone w bezpośrednim
sąsiedztwie jeziora będą mogły być zagospodarowane. W tę perspektywę świetnie wpisuje się pomysł Gminy Pruszcz Gdański
na uruchomienie szynobusu. Jego trasa ma biec z Pruszcza przez Juszkowo, Straszyn do Goszyna.
Na cyplu rozpaliliśmy ognisko, upiekliśmy kiełbaski, trochę pośpiewaliśmy i nastąpił CZAS pierwszych przyjęcin do PTTK
kol. Moniki i kol. Marcina. Legitymacje wręczył kol. Krzysztof.
I nadal Szlakiem Bursztynowym doszliśmy do Bąkowa. Pierwsze wzmianki o Bąkowie pochodzą z r.1488.
Wieś była własnością kupców gdańskich. Szlachty autochtonicznej herbu Ryś, a potem prawdopodobnie
Fryderyka von Conradi i jeszcze na początku XXw. należało do tej Fundacij.
No i Rezerwat przyrody Bursztynowa Góra 107,9 m npm – rezerwat przyrody nieożywionej, utworzony w 1954 r.
o powierzchni 5,03 ha. Ochronie podlegają wyeksploatowane wyrobiska kopalni odkrywkowej bursztynu,
użytkowanej co najmniej od wczesnego średniowiecza. Wyrobiska, w większości zarośnięte, mają postać lejów,
z których największy, w kształcie odwróconego stożka, ma około 40m średnicy i 15m głębokości.
W porastającym go drzewostanie dominuje buk. Tu pod tablicą opisującą dawną kopalnię bursztynu Basia i ja wręczyliśmy
Trampowskie Certyfikaty Monice i Marcinowi. Były uściski, były gratulacje i było bardzo miło. A potem to już
jez. Otomińskie. Jezioro Otomińskie – położone w gminie Kolbudy na wschodnim krańcu Pojezierza Kaszubskiego
przy turystycznych szlakach Wzgórz Szymbarskich, Kartuskim i Skarszewskim.
Położone pośród malowniczego, dużego kompleksu leśnego z dominacją buczyn i lasów dębowo- bukowych.
Stanowi element, należący do objętego ochroną Otomińskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.
Zalicza się do jezior polodowcowych, które powstały na skutek wypełnienia się wodą wgłębień po lądolodzie Skandynawskim.
Znajdując się w obszarze moreny dennej falistej stanowi typ jeziora wytopiskowego, o urozmaiconej linii brzegowej
z licznymi zatoczkami i półwyspem. Jezioro pełni funkcje rekreacyjno-turystyczne dla mieszkańców Gdańska i pobliskich
miejscowości Kowale, Sulmin.
Ze względu na zanieczyszczenie bakteriologiczne nie jest dostępne do kąpieli, stanowi natomiast atrakcję dla wędkarzy.
Charakteryzuje się bogactwem roślin, ryb i ptaków wodnych. Ogólna powierzchnia: 40,74 ha.
I nareszcie Otomin, a właściwie niedaleko przystanku Karczma u Swojaka.
Wnętrze przytulne, obsługa miła. I co nam więcej potrzeba aby wrócić zmęczonym i uśmiechniętym w domowe pielesze.
|
Autorzy zdjęć: BO - Basia, EN - Ela, K - Kasia, WJ - Walenty |
Relację z wycieczki oglądało: 189 osób, wykonał(a) ją: Józek H
|
|
 |
|
|