|
 |
Na grzyby
|
wycieczka do Lubików
|
O wycieczce: data: 16-17 września , liczba uczestników: 6 + 2 dojeżdżjących ,
pogoda: ciepło,
kierownik trasy: zorganizowała grzybobranie Basia Ornas
|
 |
W tym roku, jak wieść niosła, miała być ogromna ilość grzybów więc Basia w dogodnym dla nas terminie zamówiła w Lubikach kwaterę i zebrawszy kilkoro chętnych zbieraczy grzybów zorganizowała wyjazd do lasu.
Pojechała już w piątek trójka najbardziej zapalonych grzybiarzy i pognali od razu do lasu. Następna dwójka, może mniej zapalona, przyjechała też w piatek i po krótkim spacerze po okolicy wróciła do domu z niewielką ilościa grzybów i stwierdzeniem, że grzybów nie ma.
Pozostała część uczestników w ilości trzech sztuk dojechała dnia następnego i mimo smutnej informacji, że grzybów niet, też pognała chyżo w sobie tylko wiadomym kierunku.
Wszyscy spotkaliśmy się po południu z koszami i siatkami grzybów i ze smutnym stwierdzeniem, że rzeczywiście grzyby dały nogę z tych lasów. Potem było czyszczenie i krojenie i suszenie itp tego co nie zdążyło z lasu uciec. Po tej twórczej pracy zasiedliśmy do obiadokolacji.
Andrzej z Markiem rozpalili grila i popiekli kiełbaski, reszta pojadła co miała, nawet grzybki były i przy butelce wody mineralnej niegazowanej powspominaliśmy dawne czasy. Wspominki ciągnęły się do dnia nastepnego.
Rano skoro świt, tak około godz. 9 z hakiem, wszyscy jak jeden mąż i żona polecieliśmy do lasu zobaczeć czy te grzyby już wyrosły. Znowu pozbieralismy co było w lesie i nadawało sie do jedzenia ( tylko grzyby ) i około godziny 14 zebraliśmy się na kwaterze z naszą zdobyczą.
Jeszcze tylko trzeba było zrobić porządek z grzybami i wyjazd do domu.
Wszystko to dokładnie opisał kronikarz bo tam był. Nie doczekał się od organizatorki grzybobrania sprawozdanie, chociaż powinna była to zrobić.
|
Autorzy zdjęć: BO - Basia, JH - Jozek |
Relację z wycieczki oglądało: 188 osób, wykonał(a) ją: Józek H
|
|
 |
|
|