|
 |
Do Dębu Walenty
|
na spotkanie z piechurami
|
O wycieczce: data:27.09.2020, długość: 30 km, liczba uczestników: 5, pogoda: ciepło, chwilami mżawka prowadzący: Tomek (TDu)
|
Trasa: Skrzeszewo - Babi Dół - Dzierżążno - Kiełpino - Somonino - Sarni Dwór - Wyczechowo - Borcz - Skrzeszewo
|
Uczestnicy wycieczki na trasie
|
Kliknij na zdjęciu aby powiększyć
Trasę zarejestrował(a): Tomek D Mapa wydana przez: EkoKapio
Mimo kiepskich prognoz pogody, na wycieczkę zgłosiło się pięć osób. Samochodem dojeżdżamy do Skrzeszewa i rozładowujemy rowery, zaczyna lekko mżyć. Gdy dojeżdzamy do Babiego Dołu deszcz ustaje i więcej na całej trasie go nie będzie.
Na trasie podjazdów było w sumie niwiele, jeden tuż za Jarem Raduni, drugi za Somoninem, tuż przed Sarnim Dworem, oba pokonujemy pchając rowery pod górę.
Następna króciutka przerwa, przy dworku Domu Pomocy Społecznej w Wielkich Wyrębach. Dalsza droga zaprowadziła nas nad jezioro Smarzewskie. Większość jeziora otacza ogrodzenie i tabliczki informujące, ze jest to teren prywatny i monitorowany. Udało nam się jednak znaleźć fragment otwarty i zamoczyć stopy. Tutaj mieliśmy przerwę dłuższą.
Przed Sarnim Dworem, zastajemy już pierwszą grupę piesza, krótkodystansową którą przyprowadził Andrzej Szmit. Po zjedzeniu kanapek, w oczekiwaniu na nadejście głownej grupy prowadzonej przez Kasie, część z nas zaczyna rozpalać ognisko, druga grupa z Ewą na czele bierze się za posadzenie przyniesionych przez Andrzeja cebulek krokusów.
Niedługo później nadchodzi główna część grupy, po przywitaniu, i chwili odpoczynku, Kasia bierze w swoje ręce rozpalenie ogniska, którego do tej pory nie udało się rozpalić. Gdzie diabeł nie może tam babę pośle, i rzeczywiście ognisko wkrótce zapłonęło. Piekliśmy kiełbaski i kanapki, zjedlismy przyniesione smakołyki, zrobiliśmy zbiorowe zdjęcie do relacji i w końcu trzeba wyruszyć w drogę powrotną. Piechurzy mają do stacji kolejowej około 3km, kolarze do samochodu który stoi w Skrzeszewie około 15km. Wracamy przez Wyczechowo, gdzie stoi zabytkowy dwór z drugiej połowy XIX wieku w otoczeniu zabytkowego zespołu parkowego z cennymi drzewami chronionymi jako pomniki przyrody. W Borczu mijamy kolejny dwór, odbudowany po pożarze w 1911roku, obecnie funkcjonuje tam browar, restauracja i hotel.
W Skrzeszewie ładujemy rowery na samochód i przed sklepem zjadamy czekoladowe lody, w sumie mimo chwilowej mżawki i braku słońca było nam ciepło i lody miło ochłodziły nasze gardła.
|
Relację z wycieczki oglądało: 179 osób, wykonał(a) ją: TDu
|
|
 |
|
|