|
 |
Wzdłuż Kłodawy
|
wycieczka miała być zimowa a wyszła wiosenna
|
O wycieczce: data: 19 lutego, liczba uczestników: 50 i trzy psy, długość trasy: 13km, kierownik: Tomek
|
Trasa: Żukczyn - Zła Wieś - Kłodawa - rez. Dolina Kłodawy - Trąbki Wielkie
|
Na trasie, pod wielkim drzewem
|
Kliknij na zdjęciu aby powiększyć
Trasę zarejestrował(a): TDu Mapa wydana przez: Eko-Kapio
Ten zimowy dzień był wyjątkowo wiosenny. Świeciło słońce a termometry wskazały nawet 8 stopni.
Dało to bodziec naszym turystom żeby stawić się licznie na zbiórkę, na dworcu autobusowym, chociaż większość i tak stanęła na przystanku, chyba żeby zdobyć lepsze miejsce w autobusie. Kilka osób niestety nie sprawdziło w internecie godziny odjazdu i spóźniło się na autobus, opierając się na wydrukowanych wcześniej programach. To jest nauczka na przyszłość, zawsze trzeba sprawdzić na naszej stronie czy coś się w planach nie zmieniło.
Oficjalne rozpoczęcie wycieczki odbyło się przed Domem Młynarza w Żukczynie. Jest to dawny młyn, obecnie zagospodarowany jako hotel i restauracja. Po krótkim przemówieniu prowadzącego, ruszyliśmy na trasę. Rzeka Kłodawa będąca tematem przewodnim wycieczki, przepływała nieopodal, widoczny był jej przebieg w postaci szpaleru drzew i krzaków porastających jej brzegi, w odległości 100 - 500m, w zależnośći od miejsca.
Po około 3km dotarliśmy do Złej Wsi, mimo groźnej nazwy, zrobiliśmy sobie postój przy wiejskiej świetlicy. Słońce miło przygrzewało, wiatru nie było tu czuć, zrobiło się miło i przytulnie. Udało się tu porozmawiać z mieszkańcem, który opowiedział nam skąd wzięła się złowieszcza nazwa. Podobno, dawno temu, podczas wielkiej zarazy, cała miejscowa ludność zmarła. I od tej pory wieś nazywa się Zła Wieś.
Maszerujemy dalej, 2km asfaltem w stronę Kłodawy. Ruch samochodowy niewielki. Po drodze przechodzimy mostkiem nad Styną, która 200m dalej wpada do Kłodawy. Był tam kiedyś młyn, obecnie pozostało tylko spiętrzenie wody.
We wsi Kłodawa, zwiedzamy kościół Św.Jakuba, jest on wpisany do rejestru zabytków, jest on jednonawowy, posiada wieżę konstrukcji szchulcowej na kalenicy. W Kłodawie dołączają do nas cztery osoby które spóźniły się na autobus i dojechały tu we własnym zakresie.
Dalsza nasza trasa prowadzi już w pobliżu rzeki Kłodawa, widać wyrażnie jej nurt, płynący w głębokim jarze. Idziemy przez pola, potem przez las, aby dojść do polany gdzie planowany jest postój. I tu niespodzianka, wycinka drzew, droga zamienia się w tor przeszkód, najpierw połamane gałęzie, dalej półmetrowe koleiny wyżłobione w błocie przez maszyny transportujące drzewo. Nasza piękna niedawno, polana zmieniła się w magazyn ściętego drzewa. Tutaj mamy kolejny postój.
Dalej jest już lepiej, idziemy normalnymi leśnymi dróżkami, wzdłuż Rezerwatu Dolina Kłodawy. Częściowo przez pole, a potem znowu prze las. Słychać śpiew ptaków, a z oddali dochodzi do nas klangor Żurawi. W końcu docieramy do wiaty. Tutaj planowany jest dłuższy postój. Rozpalam grilla a potem drugiego. Zaczynamy pieczenie kiełbasek i tego co sobie każdy przyniósł. Toczą się rozmowy, w ruch idą buteleczki z cennymi napojami. Jest tak ładnie że żal zrywać się szybko na pierwszy możliwy autobus. Postanawiam przedłużyć nasz pobyt tutaj o godzinę, jednak większość zaczyna się nagle spieszyć i wyrusza na przystanek, ok 2km chodnikiem przy ruchliwej szosie.
Jednak 13 osób zostaje. Wyruszamy tak aby zdążyć spokojnie na następny autobus, idąc przez las. W Trąbkach zachodzimy jeszcze do Żany na gorącą herbatę.
Wycieczka wyjątkowo udana, dziękuje za wyrozumiałość, w końcu to mój debiut w Trampach.
Szkoda tylko że tak mało osób dotrwało do końca wycieczki.
Zapraszam do wpisywania swoich opinii o wycieczce i nie tylko, w Księdze Gości (na samym dole).
|
Autorzy zdjęć: Basia O, Tomek D, Danka G |
Na postoju w Złej Wsi, która wbrew nazwie okazała się całkiem przyjazna |
Kliknij na zdjęciu aby powiększyć
Księga gości - wrażenia z wycieczki |
Relację z wycieczki oglądało: 350 osób, wykonał(a) ją: TDu
|
|
 |
|
|